"Halny"
- Zuzannica
- 28 paź 2020
- 2 minut(y) czytania
„Czasami trzeba wszystko spalić, by już nigdy nie wybuchł żaden pożar.”
Wydawało mi się, że za Wiktorem nie tęsknię. Już po pierwszej stronie wiedziałam, że się myliłam. To był jak powrót do domu. Nie przeszkadzały mi odcięte głowy i wypływające wnętrzności ani nawet wiatr, przenikający mnie do szpiku kości. Naciągnęłam kaptur na głowę, w uszy włożyłam słuchawki i przy akompaniamencie śpiewu Grega Gonzaleza, ruszyłam w góry.
„-To jest mój świat – mruknął.
-Waląca się chałupa?
-Nie. Samotność.”
Forst po raz kolejny dał sobie radę. Dał sobie radę z uzależnieniem, bandą fanatyków i matką naturą. Napisał też list. Jako wielbicielka kreślenia się z rewerencją piórem po papierze, zapisuję mu to na konto wybitnych osiągnięć życiowych.
Osica to jest mój absolutny mistrz, dlatego przeżyłam mini zawał, jak pojawił się plan wysłania go na tamten świat. Wierzyłam jednak, że Remigiusz lubi go tak samo jak ja i nie pozwoli, żeby stała mu się jakaś krzywda. Tak po prawdzie to byłam pewna, że cała trójka będzie się miała dobrze aż do końca. Na szczęście się nie pomyliłam.
Gjordowi za grosz nie ufałam, ale nikt mnie nie chciał słuchać. O Olgę się nie martwiłam. Gdy tylko zadzwoniła po znajomą prawniczkę, wiedziałam, że wyjdzie w trybie natychmiastowym. Pozostaje tylko pytanie czy słusznie.
Pojawienie się Chyłki i Zordona ogrzało moje, przewiane przez halny, serduszko. A relacja Chyłki z Forstem jest skromna, ale cudowna.
„Czasami pożegnanie się z kimś jest pokazaniem tej osobie, jak bardzo ci na niej zależy.”
Z Wiktorem żegnałam się już dwa razy, za każdym razem twierdząc, że jest to całkiem zacne pożegnanie. Jednak dopiero teraz poczułam, że wszystko i wszyscy są na swoim miejscu. Wierzę, że tym razem pozwoli sobie być szczęśliwy. Zasłużył, oboje zasłużyli.
To nie jest książka, po której przez tydzień nie potrafię się pozbierać. To jest książka, która przyniosła mi zaskakujący spokój. Książka, której nie wiedziałam, że potrzebuję, dopóki jej nie przeczytałam.
„Czasem ucieczka jest tylko ucieczką. (…) Aktem tchórzostwa, niczym więcej.”
Comments