top of page

"Iluzjonista"

  • Zdjęcie autora: Zuzannica
    Zuzannica
  • 4 lis 2019
  • 2 minut(y) czytania

„Człowiek z natury nie potrzebuje niczego. Łaknie tylko tego, co sam sobie wymyśli.” s. 76


Przy okazji tej lektury musiałam się zastanowić nad stanem własnej głowy, ponieważ albowiem gdyż po przeczytaniu „Iluzjonisty” stwierdziłam, że chyba zaczynam się uodparniać na brutalność i nie jestem pewna czy mi się to podoba.


Do rzeczy. Wobec Geralda zastosowano prawo łaski, więc jest nie tylko wolnym człowiekiem, ale również oficjalnie nieskazanym. Spotykamy go, gdy do jego drzwi puka prokurator Domański, który proponuje mu wycieczkę na nietypowe miejsce zbrodni. Wszystko wskazuje na to, że sprawca z jednej ze wczesnych spraw Edlinga zaatakował znowu, co jest fizycznie niemożliwe, ponieważ został skazany na karę śmierci. Pojawia się więc pytanie czy pojawił się naśladowca czy może te x lat temu skazano niewinnego człowieka. Mamy więc tutaj dwie płaszczyzny czasowe – zamierzchły PRL, kiedy to Gerald był młodym asesorem prokuratorskim i czasy współczesne.


Tak jak początkowo miałam wrażenie, że całą fabułę mam pod kontrolą to z każdą kolejną stroną okazywało się, że ja tak naprawdę nic nie wiem (a bardzo nie lubię czegoś nie wiedzieć). Zakończenie było zaskakujące, ale jako iż tego się akurat spodziewałam to większego szoku nie przeżyłam.


Powinnam, po egzystowaniu w jednych czasach z Remigiuszem, przyjąć do wiadomości, że niemal każda książka może mieć swoją kontynuację. Że trylogia może składać się z pięciu części. Że nawet jeśli jestem przekonana, że dany bohater powiedział nam już wszystko co miał do powiedzenia to Remigiusz przekona mnie na czterystu stronach, że się myliłam. I, że nawet jeśli niektórzy bohaterowie odeszli na zawsze, zawsze znajdzie się sposób by dać im dojść do słowa chociaż jeszcze jeden raz. W ten czy inny sposób. I to mnie najbardziej urzekło w tej powieści. Do Edlinga wpadli bowiem z wizytą znani i lubiani (oraz ci mniej lubiani, nie będę wymieniać nazwisk… Siarkowska) bohaterowie z innym powieści Autora. Szczególnie dziękuję za niespodziewane pojawianie się Harry’ego. Za nim chyba tęsknię najbardziej. To, że Remigiusz stworzył własne uniwersum to wszyscy wiedzą, ale w tej książce jest to chyba najbardziej widoczne.

 
 
 

Commentaires


Post: Blog2 Post
  • Instagram

©2019 by Zuzannica. Proudly created with Wix.com

bottom of page