top of page

"Ana"

  • Zdjęcie autora: Zuzannica
    Zuzannica
  • 4 lis 2018
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 22 lut 2020

Ana Tramel – uzależniona czterdziestolatka, upadła gwiazda madryckiej palestry, ładująca się w procesy, które wszyscy z góry uznają za przegrane. Przypomina Wam kogoś?


"Sé recibir y aguantar golpes como nadie, es la realidad, no es fácil tumbarme"


Anę poznajemy w jej naturalnym środowisku, czyli z nowo poznanym facetem w łóżku i szklanką ginu w dłoni. Wspaniały poranek przerywa jej telefon od brata, z którym od pięciu lat nie miała kontaktu, a który został właśnie zatrzymamy pod zarzutem zabójstwa szefa wielkiego kasyna. Wbrew wszystkiemu postanawia mu pomóc i wypowiada wojnę jednemu z największych koncernów gier hazardowych w Hiszpanii. Równocześnie prowadzi sprawę rozwodową swojej przyjaciółki, a ponieważ przez ostatnie lata zajmowała się jedynie odwołaniami od mandatów, początki ma naprawdę trudne. Ludzie ją zawodzą, najbliżsi zdradzają i zostawszy, niemal, sama na polu walki musi być jak Rocky – musi wytrzymać każdy cios, zarówno ten fizyczny jak i psychiczny.


Przeczytawszy, że jest to pierwsza „dorosła” książka Roberto i zobaczywszy jej objętość stwierdziłam, że zapewne będzie w niej wszystko co pisarzowi chodziło po głowie przez ostatnie dwadzieścia lat. Pomyliłam się. Mimo, że ta perełka liczy niemal 1000 stron to nie ma w niej zbędnych wątków ani przydługich opisów. Wszystko jest idealnie. Prawie…

Jednej rzeczy nie rozumiałam i wybitnie mnie to irytowało – żona Hiszpana od trzech lat (Polka notabene), nie potrafiła skonstruować jednego poprawnie zbudowanego zdania. Może to wina tłumaczenia, nie wiem. Sprawdzę to jak w moje ręce trafi oryginalna wersja. No, ale hiszpański nie jest aż tak skomplikowanym językiem żeby przez tyle czasu nie nauczyć się odmieniać czasowników chociaż w czasie teraźniejszym. A i nie wydaje mi się też żeby poznaniacy nie znali zabawy w kamień-papier-nożyce


A co się tyczy hiszpańskiego prawa to mimo że jest to taki sam system jak w Polsce to można doszukać się różnic. Pojawienie się ławy przysięgłych „lekko” mnie zaskoczyło. No, ale ja hiszpański kodeks postępowania karnego przejrzałam bardzo pobieżnie.


Poza tym jedyne co mogę powiedzieć to to żebyście koniecznie spotkali się z Aną. Nie pożałujecie.

コメント


Post: Blog2 Post
  • Instagram

©2019 by Zuzannica. Proudly created with Wix.com

bottom of page