"Testament Ariany"
- Zuzannica
- 29 mar 2020
- 1 minut(y) czytania
Na pierwszy rzut oka tę książkę nic nie wyróżnia spośród wielu dostępnych na rynku powieści obyczajowych. Bo tak, należy to zaznaczyć na początku – to jest na wskroś powieść obyczajowa. Jednak z każdą kolejną stroną odkrywa się, że zwykłe historie można przedstawić niezwykle.
Anna prowadzi szczęśliwe i ustabilizowane życie u boku kochającego męża i syna. Do momentu aż nieoczekiwanie zostaje jedyną spadkobierczynią majątku ekscentrycznej ciotki Ariany. W końcu tam gdzie pojawia się duży majątek nie może być mowy o spokoju i zgodzie. Rodzina zarzuca Annie iż manipulowała ciotką by dostać spadek. Mąż chce jak najszybciej pozbyć się, kłopotliwego i wymagającego gruntownego remontu, domu. A Anna ma coraz większe wątpliwości. Nie wstrzymuje się ze sprzedażą domu po to żeby sprzeciwić się mężowi i, praktycznie, całej rodzinie. Kobieta w zachowaniu domu upatruje szansę na przeżycie przygody, które kocha, a których ostatnio jej w życiu brakuje. W końcu jednak będzie musiała się zdecydować czy dom pośrodku sosnowego lasu jest wart zaprzepaszczenia wielu lat szczęśliwego małżeństwa i zgody w rodzinie.
To książka o skomplikowanych rodzinnych relacjach. O życiowych zmianach. O podejmowaniu decyzji, które nie spotykają się z aprobatą najbliższych. O podążaniu za marzeniami. O kroczeniu własną ścieżką. O odnajdowaniu swojego miejsca na ziemi. I o tym, że ten kto nas kocha pójdzie za nami i wesprze nas cokolwiek postanowimy.
Jeśli to Was nie przekonało to może przekona Was fakt iż niecierpliwością wypatruję kolejnej części. A przecież ja obyczajówek nie lubię.
Commenti